W „Paradiso” dzieją się rzeczy niezwykłe, filmy zatrzymują się kiedy chcą i jak chcą. Same wybierają odpowiednie momenty i sceny - są bowiem zakochane w piosenkach… I nie ma większego znaczenia czy film należy do polskiego kanonu czy wyszedł spod ręki światowej sławy reżysera. Nie liczy się czy powstał 40, czy może 100 lat temu… Ważne, że TE piosenki nieustannie poruszają nasze wspomnienia, wzruszają nas i oczarowują.

Najnowszy spektakl twórców i artystów „Bodo Café” rozgrywa się w małym kinie. Dzięki magii srebrnego ekranu oraz tajemniczemu projektorowi, zatrzymującemu się podczas najsłynniejszych scen muzycznych w filmach, na scenie ożywają znane nam postaci - światowe gwiazdy oraz kreowane przez nie kultowe role.

W „Kinie Paradiso” ubóstwiająca diamenty Marilyn Monroe spotka Tewjego Mleczarza, który również marzy o tym, aby być bogaczem. A bileterka Krysia, namawiająca by „zagrać jeszcze raz Vabank” o kilka scen minie się z samym Janem Kiepurą, kochającym i brunetki, i blondynki… Zabrzmi „Deszczowa piosenka” i czarująca melodia „Over the rainbow” oraz wiele filmowych przebojów Warsa, Petersburskiego czy Fogga.

Warszawska aktorka i reżyserka Magdalena Gnatowska, scenarzysta Witold Zygmunt Pelka − autor kabaretu literackiego „Hak”, a przede wszystkim Krzysztof Kołodziej i Dawid Dancewicz, którzy zadbali o muzyczną stronę przedstawienia stworzyli wspólnie błyskotliwe widowisko. Jak w barwnym, muzycznym kalejdoskopie przeplatają się starannie dobrane piosenki, które z wdziękiem i lekkością łączy wciągająca fabuła.

Znakomicie napisana historyjka spajająca tak zróżnicowany repertuar, olśniewające kostiumy, widowiskowe choreografie, a przede wszystkim wysokiej klasy wykonanie (w naszym zespole występują wyróżniający się śpiewacy operowi oraz znakomici muzycy − filharmonicy, pedagodzy, doktoranci Akademii Muzycznych) czynią nasz spektakl muzyczny niezapomnianą, szlachetną i błyskotliwą rozrywką.